*** Filip Wróblewski

 

Myśl zbłąkana

Ucieka hen daleko gdzieś

Do czasów gdy jeszcze niepokalana

Głębszym uczuciem raniącym w pierś

Obłoki tak rozkosznie kołyszące

I różowe okulary leżące na nosie

To przeszłość, teraz myśli niszczące

Bo tak kusi by dzielić na czworo włosie

Ale nie smuć innych

Uśmiechaj się wciąż

Nie doszukuj się winnych

Bo to twoje serce, zdradzieckie niczym wąż