Zesłani przez niebo
Błądzimy bez koncepcji
Poszukując
Zagubionego u góry szczęścia
Znajdujemy rozkosz
Na ustach drugiej osoby
Mimo tego towarzyszy nam
Gorycz
Plączemy się po ziemi
Próbując nadać cel
Każdemu kolejnemu dniu
Siła wyższa daje nam szansę
Wykorzystać żywot jak tylko chcemy
Niektórzy traktują to jako misję
Inni wędrówkę
Ja póki co stoję na rozdrożu
Jedną nogą w pustkę
Drugą w dalszą egzystencję
Może jestem w błędzie
I zamiast pustki otrzymałabym
Życie Doczesne
Eden