Na trawie bordowe liście
Przesiąknięte krwią
Wokół nierówny teren
Ludzie
Ale już pod ziemią
Pomniki
Nie wniosą już
Nic
Oprócz przykrych wspomnień
Cisza
Wszędzie wokół
Otula nas
Nawet ptaki wiedzą, żeby nie śpiewać
Otoczeni lasem
Pięknym na swój sposób, ale i tragicznym
Wszędzie ład
Ale i nieporządek
Harmonia tego miejsca niepokoi
Mogiła