Kiedy w środku pojawiła się rozczochrana czupryna, wystająca spod zielonej czapki, nie wahała się ani chwili: poczekała aż do czupryny dołączą ręce i reszta ciała, po czym zdzieliła chłopca białym kijem, odłamując jego końcówkę.
Kiedy w środku pojawiła się rozczochrana czupryna, wystająca spod zielonej czapki, nie wahała się ani chwili: poczekała aż do czupryny dołączą ręce i reszta ciała, po czym zdzieliła chłopca białym kijem, odłamując jego końcówkę.