SŁOWAk nr 13, marzec 2020

Drodzy Czytelnicy!

To marcowe wydanie chciałabym rozpocząć słowami Cycerona, jednego z najwybitniejszych stoików: Czytanie rozwija rozum młodzieży, odmładza charakter starca, uszlachetnia w chwilach pomyślności, daje pomoc i pocieszenie w przeciwnościach. Chciałabym podziękować wszystkim autorom, ponieważ inspirują swoją twórczością i jednocześnie nieustannie się rozwijają, co można zauważyć w ich pracach. Mam nadzieję, że literatura oraz sztuka są częścią waszego życia i pomagają wam w ciężkich chwilach, kiedy potrzebna jest nadzieja i pocieszenie.

W tym marcowym numerze udostępniamy wam wiersz egzystencjalny Aurelii Rogóż o intrygującej postaci pierwszego człowieka na Ziemi, który próbuje zrozumieć otaczający go świat. Julia Kurzydlak w swoich dwóch utworach ukazuje inny obraz dorosłości oraz proces tworzenia wierszy. Warto również przeczytać twórczość Tomasza Pyrcika, która zaskakuje swoją formą i przekazem, natomiast Weronika Wołowczyk nakreśla współczesny obraz rzeczywistości. Kacper Łukowicz opisuje relację kobiety i mężczyzny a anonimowy autor zadaje sobie pytanie: czy czas leczy rany? Ostatnim wierszem jest utwór Marii Smorczewskiej, w którym autorka przedstawia rozważania ludzi odtrąconych i niechcianych.

W dziale proza możecie znaleźć nietypowy dialog dwóch zakochanych w sobie osób, które obawiają się, że ich sny staną się rzeczywistością. Zachęcamy również do przeczytania krótkiej refleksji na temat podróży komunikacją miejską, napisaną przez Espantajo.

Marta Banaś przeprowadziła wywiad z prawnuczką Henryka Sienkiewicza, panią Anną Dziewanowską, która podzieliła się swoimi doświadczeniami i refleksjami z uczniami naszej szkoły. Agata Maćkowska napisała recenzję powieści „Błoto”, więc serdecznie zapraszamy do zapoznania się z jej opinią na temat książki autorstwa Hillary Jordan.

W dziale Varia oddajemy w wasze ręce tekst Tomasza Pyrcika, w którym porównuje on twórczość Olgi Tokarczuk z utworami Davida Bowiego, a Julianna Stachaczyk kontynuuje swoją opowieść o dwumiesięcznej wyprawie do Indii. Ostatnie strony w tym numerze zapełnia seria nazwana „Dziennikami szkolnymi” – sprawdźcie sami, co kryje się pod tymi słowami.