Po chwili przekroczyła skrzypiące drzwi szpitala i udała się do sali operacyjnej, gdzie wczoraj zostawiła wszystkie
dokumenty i prawie gotową szczepionkę. Położyła torbę na ziemi i wzięła w swoje ręce przezroczystą fiolkę. Skierowała ją ku świecącej nad nią lampie i potrząsnęła nią. Moja szczepionka…