Kacper Łukowicz “O tym, jak nikt nigdy nie rozumiał Hanny Schwartz II”

Byliśmy razem już miesiąc,
Karmiła mnie szalonymi historiami
I dziwnymi pytaniami
A ja potakiwałem
Pewnego razu przed wakacjami,
Gdy szedłem do sklepu po bułki,
Ujrzałem ją pod fontanną,
W miłosnym uścisku z innym.
Zamarłem.
Ujrzała mnie po chwili,
Wstała jak gdyby nigdy nic,
Ściągnęła buta na ogromnym obcasie,
Wbiła go kochankowi w czaszkę
I przybiegła do mnie, wyjąc, że to się nie
powtórzy
Odepchnąłem ją i skończyłem związek.
Padła na ziemię i zapłakała.
Ja odszedłem.
Kątem oka widziałem mężczyznę,
Tego z butem w głowie:
Pocieszał ją.
Dlaczego?
Nie wiem.