SŁOWAk nr 15, wrzesień 2020


Drodzy Czytelnicy,
tegoroczne wakacje dobiegły już końca zaczyna się nowy rok szkolny pełen wyzwań i zmian. Dla wielu z Was będzie to rok poszukiwania swoich pasji, zainteresowań czy też odnajdywania przyjemności w codziennych obowiązkach. Mamy ogromną nadzieję, że będzie to również czas owocny w wszelkiego rodzaju wiersze, opowiadania, artykuły, eseje, czy też rysunki i fotografie.
Zawsze z ogromną radością przyjmujemy każde nadesłane przez Was prace i liczymy, że będzie ich coraz więcej, ponieważ bez Was nie byłoby tego czasopisma! Monteskiusz kiedyś powiedział, że: czytanie było mi najlepszym lekarstwem przeciw zniechęceniu do życia; nigdy nie miałem troski, której by godzina spędzona na czytaniu nie rozproszyła. Życzymy Wam wszystkim, aby każde pojawiające się zmartwienie w czasie tego roku szkolnego, mogło być odsuwane na drugi plan za pomocą literatury, która niewątpliwie potrafi przenieść każdego z nas w swój magiczny świat.
W tym wrześniowym wydaniu możecie przeczytać dwa wiersze Karoliny Grzesik o niesamowitej tęsknocie, mającej ogromny wpływ na życie człowieka. Zachęcamy również do przeczytania utworu Weroniki Wołowczyk o pewnej tajemniczej dziewczynie i jej spostrzeżeniach o otaczającym ją świecie. W dziale proza warto zapoznać się z krótkimi anegdotami Espantajo, które bez wątpienia ukazują codzienną, niekiedy szarą rzeczywistość, z innej perspektywy. Jeżeli poszukujecie ciekawej pozycji literackiej na jesienne wieczory to Kacper Łukowicz zrecenzował powieść Sally Rooney pt. Normalni ludzie. Natomiast Marta Banaś w swoim felietonie przedstawia niesamowitą historię, która rozegrała się w samym centrum włoskiego miasteczka, Werony. Na sam koniec warto zajrzeć do dzienników szkolnych, napisanych przez samego Espantajo.

Życzymy wielu wrażeń!
Redakcja